Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lily
Administrator
Dołączył: 23 Sty 2008
Posty: 553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:05, 24 Sty 2008 Temat postu: kawały |
|
|
opowiadamy se kawały tylko bez zbędnych komentarzy!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
gwiazda0
Admin/Zabawny/Pisarz
Dołączył: 22 Sty 2008
Posty: 1328
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:29, 15 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
o teściowej:
Pacjent opowiada psychiatrze o swoich snach. - Co noc prześladuje mnie ten sam koszmarny sen. Śni mi się, że po mieszkaniu goni mnie teściowa z krokodylem na smyczy. Widzę te wielkie żółte oczy, chropowate czoło, ostre zęby... - To rzeczywiście straszne... - przyznaje psychiatra. - Tak, a krokodyl wygląda jeszcze gorzej.
-------------------------------
Szła teściowa przez las, pogryzły ją żmije. Żmije pozdychały, a teściowa żyje!!! (biedne żmijki )
Dwaj koledzy piją w restauracji piwo. W pewnej chwili jeden z nich stwierdza:
- Moja teściowa to straszna piła!
- Ja czegoś takiego nie mogę powiedzieć o mojej teściowej. Nie. Piły zazwyczaj mają zęby...
--------------------------------
Jasio pyta babcię:
- Babciu czy byłaś szczepiona na choroby zakaźne?
- Byłam, a dlaczego pytasz?
- Bo ile razy do nas przychodzisz tato mówi: "Znów tę cholerę do nas przyniosło!".
----------------------------
Do rodziny Fąfary przyjechała teściowa. Stęskniony za babcią Jasio próbuje usiąść na kolanach.
- Jasiu, usiądź obok mnie na krzesełku.
- Dlaczego?
- Bolą mnie nogi. Musiałam z dworca iść na piechotę.
- Na piechotę? Przecież tato powiedział, że babcię diabli przynieśli.
-------------------------------
Franek mówi do kolegi:
- W niedzielę wybieram się z teściową na giełdę staroci.
- A ile chcesz za nią dostać?
------------------------
Przychodzi facet od lekarza i w mieszkaniu spotyka swoją teściową.
Szybko rozdziera swoją koszule i mówi:
-PLUJ!
-Słucham mój drogi?
-No pluj!!
-Ale po co?
-No poprostu napluj mi na klate!!
-Dlaczego?
-Bo lekarz kazał mi się nacierać jadem żmiji...!
---------------------------
- Czym się rożni teściowa od Coca- coli?
- Niczym! Jedno i drugie dobre jak zimne.
- A od FIATA 126p?
- Też niczym. Jak nie trzaśniesz, to się nie zamknie!
-------------------
Siedzi dwóch facetów w parku i jeden mówi do drugiego:
- Patrz, wiosna idzie, drzewa się zielenią, wszystko z pod ziemi wyłazi.
- Ty, głupot nie gadaj, bo ja miesiąc temu teściową pochowałem!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
latka20
Pomocny
Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ostróda Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:32, 12 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Przychodzi mucha do lekarza.
- Panie doktorze! Kiedy piję herbatę strasznie boli mnie oko.
- Które?
- Różnie. Zależy z której strony ułoży się łyżeczka...
----------------------------------------------------------------------------------------------
Przychodzi blondynka (bez urazy) do sklepu spożywczego i zagląda pod półki.
- Przepraszam, czego pani szuka?
- A szukam niskich cen...
------------------------------------------------------------------------------------------------
Idą 2 agrafki przez pustynie. Jedna mówi
- Gorąco mi! -. A druga:
- To się rozepnij! -
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Przechodzeń do wędkarza:
- Biorą?
- Biorą, biorą. Nawet plecak mi zabrali.
------------------------------------------------------------------------------------------------
Blondynka w pizzerii:
- Poproszę pizzę wegetariańską z kawałkami kiełbasy.
- Pokroić na 8 czy na 16 kawałków?
- Na 8! Pani przecież szesnastu nie zjem!
------------------------------------------------------------------------------------------------
- Jasiu, gdzie masz świedectwo?- pyta tata
- Koleżanka mi zabrała, żeby rodziców postraszyć.
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Przychodzi blondynka do sklepu i pyta:
- Jest 2 kilogramowy chleb?
- Nie, jest tylko 1 kilogramowy.
Następnego dnia to samo.
Wieczorem sprzedawca mówi do piekarza: "Upiecz na jutro jeden dwukilogramowy chleb". Blondynka znów przychodzi do sklepu i pyta:
- Czy jest dwukilogramowy chleb?
- Jest!
- To poproszę połowę.
----------------------------------------------------------------------------------------------
Na lekcji:
-Jasiu wymień pory roku!
- Jesień, Zima, Wiosna.
- A co z latem?
- No właśnie patrzę przez okno i też się zastanawiam...
----------------------------------------------------------------------------------------------
- Patrz, ktoś zamieścił w gazecie mój nekrolog! - przerażony Kowalski woła żonę. -zadzwonię do mamy, bo przeczyta i jeszcze dostanie zawału.
- Halo, mama? Nie martw się, mam się dobrze i nic mi nie brakuje!
- Toś mnie pocieszył synku ale... powiedz... skąd dzwonisz?
----------------------------------------------------------------------------------------------
- Dlaczego idziesz na polowanie ubrany jak wędkarz?
- Żeby zmylić zające. Pomyślą, że ide na ryby ;P
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lily
Administrator
Dołączył: 23 Sty 2008
Posty: 553
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:31, 19 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Leży baba na łóżku, a dziad cały czas chodzi w prawo i w lewo. Baba się go pyta:
- Czemu tak chodzisz w tą i z powrotem?
- Seksu mi się chce.
- No to chodź.
- No przecież ku*** chodzę.
____________________________________________________
Jaka jest najseksowniejsza kobieta na świecie?
Odpowiedź:
Nauczycielka, bo:
1. ma klasę
2. ma okres dwa razy do roku
3. stawia pałę w dwie sekundy
4. potrafi pieprzyć 45 minut bez przerwy
_____________________________________________________
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gwiazda0
Admin/Zabawny/Pisarz
Dołączył: 22 Sty 2008
Posty: 1328
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:44, 09 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
[ jezyk wam się połamie jak będziecie to czytać na głos ]
Zdognie z nanjwoymszi baniadmai perzporawdzomyni na bytyrijskch uweniretasytch nie ma zenacznia kojnoleść ltier przy zpiasie dengao solwa. Nwaiżanszei jest, aby pieszwa i otatsnia iteria była na siwom mijsecu. ptzosałoe mgoą być w niaedziłe i wdszalym cąigu nie pwinono to saprztać polbemurw ze zozumierniem tksetu. Dzijee się tak dlat dlego że nie czamyty w wyszistkchlteir w sołwie,ale cłae słowa od razu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
latka20
Pomocny
Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ostróda Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:05, 16 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
- Jasiu od kiedy umiesz śpiewać ?
- Od kiedy pani se dupe podciera!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gwiazda0
Admin/Zabawny/Pisarz
Dołączył: 22 Sty 2008
Posty: 1328
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:25, 02 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Mama pyta sie swego synka:
- [b]Kaziu[/b], jak się czujesz w szkole?
- Jak na komisariacie: ciągle mnie wypytują, a ja o niczym nie wiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gwiazda0
Admin/Zabawny/Pisarz
Dołączył: 22 Sty 2008
Posty: 1328
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:11, 23 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Narzeczony przyprowadza swoją wybrankę do Kościoła. Pyta się proboszcza, ile będzie kosztował ślub.
- Ile pan uzna za stosowne, mając na uwadze wartość osiągniętego szczęścia.
Pan młody popatrzył na narzeczoną, która nie była niestety piękna, westchnął i dał księdzu 50zł.
Ksiądz przyjrzał się jej uważnie, poklepał pana młodego po ramieniu i wydał mu resztę
______________________________
Blondynka wchodzi do sklepu i mówi:
- Poproszę papier toaletowy.
Sprzedawca pyta się czy taki czy inny, blondynka na wszystkie odpowiada nie. W końcu sprzedawca pyta się:
-Jaki ro ma być w końcu ten papier?
Blondynka odpowiada:
- Byle nie biały bo się szybko brudzi.
------------------------------------------
Dzwoni blondynka na policję:
- Dokonano kradzieży w moim aucie. Skradziono deskę rozdzielczą, kierownicę, pedał gazu, hamulec, radio itp.
Rozłączyła się. Za chwilę dzwoni:
- Przepraszam, zgłoszenie nieaktualne, usiadłam na tylne siedzenie.
_________________________________
10 przykazań pijaka
Jam spirytus twój,który cię wywiódł ze stanu trzeźwości pełnego nie doli:
1.Nie będziesz miał drinków cudzych przede mną.
2.Nie będziesz lał alkoholu swego nadaremno.
3.Pamiętaj abyś dzień święty oblał.
4.Pij zdrowie ojca i matki swojej.
5.Nie wylewaj.
6.Nie spijaj.
7.Nie mieszaj.
8.Nie rozcieńczaj.
9.Nie pożądaj kieliszka bliźniego swego.
10.Ani żadnej nalewki która jego jest.
----------------------------------------
Jaś tańczy wolny taniec z Małgosią na dyskotece. Tańczą tak przytuleni, aż w końcu Jaś zaczyna poczynać sobie nieco śmielej i wkłada rękę w majteczki Małgosi. W tym momencie, czuje jednak, że jest tam mokro więc z uśmiechem pyta Małgosię:
- co, okresik?
- nie, rozwolnionko...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gwiazda0
Admin/Zabawny/Pisarz
Dołączył: 22 Sty 2008
Posty: 1328
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:57, 23 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Na stacji benzynowej blondynce zatrzasnęły się kluczyki. Obok niej przejeżdża dwóch facetów. Jeden zaczyna się śmiać w głos. Drugi się pyta:
- Z czego sie tak śmiejesz?
A on na to:
- Bo tamta blondynka próbuje wyciągnąć kluczyki drucikiem.
- Co w tym takiego śmiesznego?
- Bo w środku siedzi druga blondynka i mówi:
- trochę w lewo, trochę w prawo.
______________________________
Pewien gość, właściciel sklepu, bardzo nie lubił Chińczyków. Pewnego dnia przyszedł do niego Chińczyk i pyta:
- Ma Pan Whiskas? Potrzebuję go dla mój kot.
- A gdzie masz tego kota? - pyta sprzedawca.
- No ja kot zostawić w domu, ja go nie brać ze sobą do sklep.
- To jak go przyniesiesz, to ja ci sprzedam ten Whiskas.
Chińczyk rad nie rad poszedł po kota do domu, a gdy wrócił otrzymał Whiskas. Dwa dni później przychodzi ponownie, ale tym razem prosi:
- Ja chcieć kupić Pedigripal dla mój pies.
Sprzedawca pyta:
- A gdzie masz tego psa? Bez niego ci nic nie sprzedam!
Chińczyk oburzony:
- Ja nie chodzić z pies na zakupy!
- Bez psa nie wracaj! - burknął sprzedawca. Tak się i stało, po przyjściu z psem, Chińczyk otrzymał swój Pedigripal. Następnego dnia Chińczyk przychodzi do sklepu z dużą papierową torbą i mówi do sprzedawcy:
- Pan tu włożyć ręka.
- A po co?
- Pan włożyć
Sprzedawca wkłada rękę do torby, a Chińczyk mówi:
- Pan pomacać! Miękkie?
- No tak...
- Ciepłe?
- No tak...
Na to Chińczyk uprzejmym głosem prosi:
- Ja chcieć kupić papier toaletowy!
---------------------------------------
Pierwszego dnia szkoły, przed rozpoczęciem lekcji, nauczycielka przedstawia nowego ucznia amerykańskiej klasie:
- To jest Sakiro Suzuki z Japonii.
Lekcja się zaczyna. Nauczycielka mówi:
- Dobrze, zobaczymy jak sobie radzicie z historią. Kto mi powie, czyje to są słowa: "Dajcie mi wolność albo śmierć"
W klasie cisza jak makiem zasiał, tylko Suzuki podnosi rękę i mówi:
- Patrick Henry, 1775 w Filadelfii.
- Bardzo dobrze Suzuki.
A kto powiedział:
- "Państwo to ludzie, ludzie nie powinni więc ginąć"
Znowu wstaje Suzuki:
- Abraham Lincoln, 1863 w Waszyngtonie.
Nauczycielka spogląda na uczniów z wyrzutem i mówi:
- Wstydźcie się. Suzuki jest Japończykiem i zna amerykańską historię lepiej od was!
W klasie zapadła cisza i nagle słychać czyjś głośny szept:
- Pocałuj mnie w dupę pieprzony Japończyku.
- Kto to powiedział? - krzyknęła nauczycielka, na co Suzuki podniósł - rękę i bez czekania wyrecytował:
- Generał McArthur, 1942 w Guadalcanal, oraz Lee Iacocca, 1982 na walnym zgromadzeniu w Chryslerze.
W klasie zrobiło się jeszcze ciszej i tylko dało się usłyszeć cichy szept:
- Rzygać mi się chce...
- Kto to był? wrzasnęła nauczycielka, na co Suzuki szybko odpowiedział:
- George Bush senior do japońskiego premiera Tanaki w 1991 podczas obiadu.
Jeden z naprawdę już wkurzonych uczniów wstał i powiedział:
- Obciągnij mi druta!
Na to nauczycielka zrezygnowanym tonem:
- To już koniec. Kto tym razem?
- Bill Clinton do Moniki Levinsky w 1997 roku w Gabinecie Owalnym w Białym Domu - odparł Suzuki bez drgnienia oka.
Na to inny uczeń wstał i krzyknął:
- Suzuki to kupa gówna!
Na co Suzuki:
- Valentino Rossi po Grand-Prix Brazylii formuły 1 w Rio de Janeiro w 2002 roku.
Klasa już całkowicie popada w histerię, nauczycielka mdleje, gdy otwierają się drzwi i wchodzi dyrektor:
- Cholera, takiego burdelu to ja jeszcze nie widziałem.
Na co odpowiada Suzuki:
- Premier Jarosław Kaczyński do wicepremiera Andrzeja Leppera na posiedzeniu komisji budżetowej w Warszawie w 2007 roku.
---------------------------------------
Polak, Rusek i Niemiec mieli przemycić wiewiórkę przez granicę, ale dla utrudnienia mieli ją sobie włożyć w gacie.
Pierwszy idzie Polak. Coś się kręci ale przeszedł
Drugi Niemiec. Myślał że nie wytrzyma ale też jakoś przeszedł.
No i został Rusek. Idzie i na środku granicy nie wytrzymał. Ściągną gacie i wywalił wiewiórkę.
Oczywiście go złapali. Później na komendzie pyta się Polak i Niemiec dlaczego to zrobił.
Ruski:
No dobra powiem:
Jak zrobiła sobie z mojej pały gałązkę, to jeszcze wytrzymałem, jak zrobiła sobie z moich jaj orzeszki to też wytrzymałem, jak robiła sobie z mojej dupy dziuplę to też wytrzymałem ale jak próbowała wnieść orzeszki do dziupli to już nie wytrzymałem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gwiazda0
Admin/Zabawny/Pisarz
Dołączył: 22 Sty 2008
Posty: 1328
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:12, 24 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Czym różni się blondynka od papieru toaletowego?
Papier się rozwija...
-----------------------------
Przychodzi blondynka do sklepu AGD i pyta sprzedawcę:
-Proszę pana, po ile ten telewizor?
- Blondynkom nie sprzedajemy.
Zdenerwowana blondynka wychodzi ze sklepu. Następnego dnia przychodzi do sklepu i pyta ponownie:
- Proszę pana, po ile ten telewizor?
- Blondynkom nie sprzedajemy.
Blondynka wkurzona na maxa wychodzi ze sklepu AGD.
Następnego dnia przychodzi przebrana za brunetkę i pyta:
- Proszę pana, po ile ten telewizor?
- Blondynkom nie sprzedajemy.
Blondynka zdziwiona pyta:
- Skąd pan wiedział że jestem blondynką?
A facet na to:
- Bo to mikrofalówka!
--------------------------------------
Jedzie kierowca ciężarówki i widzi zielonego ludzika. Pyta ludzika:
-Czemu stoisz na ulicy?
-Jestem bardzo głodny i jestem pedałem.
Dał mu kanapkę i pojechał dalej. Spotyka czerwonego ludzika. Pyta go:
-Czemu stoisz na ulicy?
-Chce mi się pić i jestem pedałem.
Dał mu picie i pojechał dalej. Widzi niebieskiego ludzika. Wkurzony wysiada i pyta:
-A ty pedale czego chcesz?
-Prawo jazdy i dowód rejestracyjny proszę.
--------------------------------------
Nowy ksiądz był spięty jak prowadził swoją pierwszą mszę w parafii, więc poprosił kościelnego, żeby mógł do świętej wody dołożyć kilka kropelek wódki, aby się rozluźnić. I tak się stało. Na drugiej mszy zrobił tak samo i czuł się tak dobrze ( a nawet lepiej ) jak na pierwszej mszy, ale gdy wrócił do pokoju
znalazł list:
DROGI BRACIE
- Następnym razem dołóż kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do
wódki;
- Na początku mówi się "Niech będzie pochwalony", a nie "k.... mac"
- Po drugie, Jezusa ukrzyżowali Żydzi, a nie Indianie,
- Po trzecie Kain nie ciągnął kabla, tylko zabił Abla,
- Po czwarte po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodach, a
nie zjeżdża po poręczy.
- A na koniec mówi się Bóg zapłać a nie Ciao
- Krzyż trzeba nazwać po imieniu a nie to "duże t"
- Nie wolno na Judasz mówić "ten skurwysyn"
- Na krzyżu jest Jezus a nie Che Guevara
- Jest 10 przekazań a nie 12;
- Jest 12 apostołów a nie 10;
- Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu;
- Inicjatywa, aby ludzie klaskali była imponująca, ale tańczyć makarenę i
robić "pociąg" to przesada;
- Opłatki są dla wiernych a nie na deser do wina;
- Pamiętaj, że msza trwa godzinę, a nie dwie polówki po 45 minut;
- Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą a nie kurwą;
- Jezusa ukrzyżowali, a nie zajebali
- Ten obok w "czerwonej sukni" to nie był transwestyta, to byłem ja,
Biskup.
-I w końcu Jezus był pasterzem a nie pierdolonym domokrążcą!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme Diddle v 2.0.20 par HEDONISM
|
|